Zwierzęta domowe

Witamy na forum

  • Nie jesteś zalogowany.
  • Polecamy: Moda

Ogłoszenie

UWAGA!!! Obszerna encykloedia zwierząt___NA FORUM___ POD TYM LINKIEM: http://www.zwdomowe.pun.pl/viewforum.php?id=12 -DLA ZALOGOWANYCH W DZIALE FORUM UŻYTKOWNIKÓW! NAJLEPSZE FORUM O KONSOLACH: jpogforum.pun.pl FORUM NA SPRZEDAŻ WRAZ Z KONTEM ADMINA- cena portalu to 50zł.- dzwonić: 725209069 http://bitshare.com/?referral=79868069485e pomóż utrzymac się jednemu z lepszych for w polsce- kliknij tylko w link!!

#1 2009-08-05 10:10:53

Star

http://img406.imageshack.us/img406/4903/vipk.png

Zarejestrowany: 2009-07-31
Posty: 404
Punktów :   13 

Trójkąt Bermudzki

Trójkąt Bermudzki 



Trójkąt Bermudzki to obszar na płn.-zach. Atlantyku zawarty między Florydą, Bermudami a Puerto Rico, w którym w tajemniczych okolicznościach od lat znikają samoloty i statki. Trójkąt Bermudzki to już legenda, napisano o nim wiele książek, artykułów, w których przedstawiono liczne teorie wyjaśniające ten fenomen. Niewątpliwie mamy do czynienia z czymś realnym, bo tak z pewnością można określić to, co się dzieje w tym rejonie. Mimo to w żaden sposób nie możemy zbadać, z czym przychodzi nam się zmierzyć, z jakimi siłami mamy do czynienia, co w istocie dzieje się w obszarze Diabelskiego Trójką (tak również jest nazywane to miejsce). Czy istnieje naprawdę? Wielu w to wątpi.

Trójkąt Bermudzki nie posiada żadnej mierzalnej granicy, powszechnie przyjmuje się, że jest to nieregularny obszar, którego wierzchołki wyznaczają Bermudy, Miami i San Juan (Puerto Rico).

http://www.nieznane.pl/_files/artykuly/341/1.jpg


Pierwsze doniesienia o dziwnych zjawiskach z tego miejsca zaczęły wychodzić na światło dzienne w latach 40-tych, XX-tego wieku. Do dnia dzisiejszego mamy do czynienia z ponad setką przypadków, gdy to bez śladu znikały statki, samoloty czy wręcz całe eskadry samolotów. Mówię tutaj o najgłośniejszej chyba historii, opowiadającej o "zaginionym locie" pięciu bombowców "Avenger" należących do Floty Stanów Zjednoczonych. 5 grudnia 1945 roku z lotniska na Florydzie, wystartowała eskadra samolotów. Był to lot szkoleniowy. Pogoda była dobra. Po ponad godzinnym locie,  dowódca poinformował, że najprawdopodobniej zboczyli z kursu. Rzekomo wypowiedział słowa: " Nie wiemy gdzie jest zachód. Wszystko jest nie tak... Dziwne... Nie możemy być niczego pewni - nawet ocean nie wygląda tak jak powinien". Były to ostatnie słowa, które dotarły do wieży kontroli lotów. Oficjalnie ostatnie słowa. Stracono łączność, a eskadrę samolotów uznano za zaginioną... Nieoficjalnie wiadomo, że na innej częstotliwości ponownie "złapano" kontakt. Piloci mówili, że całkowicie się zgubili, nie wiedzą gdzie są... podobno słyszano okrzyki, że jest tam ktoś z innego świata i nawoływania, aby nie próbować lecieć w to miejsce. Wbrew tym słowom w rejon Diabelskiego Trójkąta wysłano wodnopłatowiec typu Martin Mariner, który również zaginął. Rozpoczęto masowe poszukiwania, ale zaginionych samolotów poprostu nie było. Rozpłynęły się w powietrzu... w sumie zniknęło 6 samolotów z blisko 30-toma osobami na pokładzie!!!
Rządowe organizacje badające ten wypadek, podczas odsłuchiwania taśm nie odnalazły wcześniej przytoczonych "dziwnych" wypowiedzi pilotów. W oficjalnym raporcie podano, że zawiodły urządzenia nawigacyjne, a samoloty spadły do morza w skutek braku paliwa. Ponadto podano, że z jednostek pływających w rejonie Trójkąta widziano eksplodujący w powietrzu samolot, którym był wspomniany Martin Mariner.

Wg wielu relacji świadków, którzy rzekomo doświadczyli działania niezwykłych sił w opisywanym miejscu. Z opowiadań tych z czasem zaczęto wyciągać wnioski, budować "racjonalne" teorie wyjaśniające. Mówiono o czarnych dziurach, wariujących kompasach czy innych wszelkich urządzeniach elektrycznych, atakach morskich potworów czy uprowadzeniach przez obcych. Są to opowiadania, które raczej nie "pomagają" anormalnej teorii tego miejsca. Naukowcy mówią o uderzeniach superpiorunów, trzęsieniach ziemi czy podwodnych wulkanach. Są to wyjaśnienia raczej mizerne. Nie ma jednoznacznych dowodów na to, że rzeczywiście mamy do czynienia z czymś nadnaturalnym, ale nie ma też dowodów na to, że Trójkąt Bermudzki to tylko bajka... Dlaczego nie ma dowodów skoro próbowano niejednokrotnie zbadać ten teren? Może kolejny raz boimy się tego, czego nie znamy?

Jak to jest z tym "Trójkątem Bermudzkim"? 




Jak to jest z tym "Trójkątem Bermudzkim"? Legenda, legendą, ale faktem jest np., że(co zresztą odnotowano w jednym z raportów NASA na podstawie doniesień kosmonautów), powierzchnia morza w tym rejonie jest o 25 m niższa w stosunku do pozostałej powierzchni Oceanu Atlantyckiego!

Dziwne bardzo... Nie da się ukryć, że "trójkąt" jest rejonem, w którym występują wyjątkowo liczne i silne zaburzenia atmosferyczne. Kapitan żeglugi wielkiej Hans Herman Diestel podaje w swej książce, że w latach 1886-1968 notowano w "trójkącie" 667 wyjątkowo silnych wiatrów, w tym 395 o sile orkanu wiejącego z szybkością 350 kmh. Takich anomalii występuję tu znacznie więcej. Teraz może parę słów o samej nazwie. Dlaczego "trójkąt"? Ponieważ ów diabelski rejon mieści się pomiędzy Puerto Rico, Miami a Wyspami Bermudzkimi. Co prawda wielu autorów opracowań na ten temat twierdzi, że równie dobrze mógłby być to trapez, ale skoro już nazwa taka się przyjęła, pozostańmy i my przy niej.

http://www.semestr.pl/zdjecia/20%20SEMESTR!1394_1_750.jpg

Katastrofy, zwłaszcza morskie odnotowano w tym rejonie od dawna, swoja ponurą sławę zawdzięcza jednak "trójkąt" wydarzeniu, które zdarzyło się tutaj 5 grudnia 1945 roku...


***

Przenikliwy gwizd syreny alarmowej poderwał sekcję na start. Piloci wybiegli dopinając po drodze kombinezony. Dopadli zdyszani maszyn i zaczęli się wspinać ku otwartym kabinom. - No, jak?- spytał porucznik Taylor patrząc na mechanika dopinającego mu klamry. - O.K przyjemnej wycieczki... Avengery doszły do pasów, wykręciły pod wiatr, zagrzmiały silnikami. Po kilku minutach porucznik meldował: - Halo. Baza. Pierwszy z klucza. Jesteśmy na kręgu, Odbiór. Patrol, składający się z pięciu bombowców typu TBM Avenger, wystartował 5 grudnia 1945 roku o godz. Czternastej do lotu ćwiczebnego z lotniska wojskowego w forcie Lauderdale na Florydzie. ... Taylor spojrzał na zegarek. Dochodziła 14:05. - Baza, zrozumiałem zadanie. Wykonuję! Z przyzwyczajenia spojrzał na przyrządy pokładowe. Wszystko było w jak najlepszym porządku. Lot przebiegał spokojnie, planowo. Avengery szły wyznaczonym kursem na wysokości 1000 stóp. Po godzinie dowódca przycisnął guzik mikrofonu: - Halo, klucz. Do wszystkich, do wszystkich! Za godzinę sprowadzamy te cholerne pudła na ziemię. Taylor nawiązał kontakt z wieżą kontrolną: - Zezwalam na lądowanie- podaje kontroler W tej samej chwili w głośnikach wieży rozległ się przerażony głos dowódcy: - Dzieje się z nami coś dziwnego! Nie widzę ziemi! Powtarzam, nie widzę ziemi! Nawigator wieży kontrolnej, kapral Allen Kosnar spojrzał zdziwiony. - Starego Taylora trzymają się głupie kawały?- Ponownie wcisnął klawisz przełącznika. - Halo, klucz! Tu baza. Podaje... W głośniku rozległ się głos Taylora : - Baza, powtarzam, że nie widzę ziemi! Nie widzę!!! Kosnar przetarł spocone czoło - Baza, słyszycie nas?- chrypiał głośnik - Nie możemy określić swojego położenia. - Lećcie za słońcem, na zachód. Słyszysz, na zachód! - Nie widzimy słońca! Nie wiemy gdzie jest zachód! Nic nie rozumiemy... Piloci już nie reagowali na żadne polecenia. Krzyżujące się w eterze nawoływania świadczyły, że znajdują się u kresu wyczerpania nerwowego. Po kilkunastu minutach dowódcy udało się złapać kontakt z bazą. Meldował: - Nasze busole nie działają! Sadzę, że znajdujemy się w okolicach Keys... Łączność ponownie została przerwana. Wieża jednak nadal słyszała rozmowy pilotów przez czterdzieści minut, najstraszliwszych chyba w historii fortu Lauderdale. Wreszcie około godziny 16:00 zgłosił się jeden z oficerów, chyba był to kapitan George Stivers. - W dalszym ciągu nie jesteśmy pewni, gdzie się znajdujemy. Ostatnie jego słowa brzmiały nieco dziwnie: - Wygląda na to, jak byśmy wchodz8ili w białą wodę! To chyba koniec...-głośnik zatrzeszczał i umilkł. W eterze panowała martwa cisza. Z fortu wyleciał niemal natychmiast ogromny hydroplan typu "Martin Mariner" PBM, pilotowany przez porucznika Coney'a. Na pokładzie znajdował się m.in. Polak- Józef Żywicki z Chicago. Po dwudziestu minutach samolot nie odzywał się już... co się stało? Jak to możliwe, że na tak stosunkowo małym obszarze zaginęło bez śladu SZEŚĆ samolotów z dwudziestoma siedmioma osobami na pokładzie! Poproszono o pomoc wszystkie jednostki stacjonujące na tym wybrzeżu, aby przeszukiwały ten rejon. W poszukiwaniach uczestniczyło ponad 300 samolotów i 50 jednostek pływających. Żołnierze przetrząsnęli ponad 50 kilometrów kwadratowych wybrzeża Florydy. Na próżno...


***

Co mogło się przydarzyć zaginionym bez wieści sześciu samolotom, które 5 grudnia 1945 roku wystartowały do swojego- jak się okazało-ostatniego lotu? Synoptycy orzekli, że na pewno nie zła pogoda. W tym dniu była piękna pogoda, prawie bezwietrznie i bezchmurnie. Samoloty Gruman Avenger produkował koncern General Motors i musiały to być rzeczywiście dobre samoloty, jeśli używano ich w lotnictwie USA do 1954 roku. Eksperci zajęli się badaniem pozostałych maszyn, by stwierdzić, że wszystkie urządzenia pokładowe są w porządku. Dziwnym faktem jest jednoczesne zaginięcie samolotów. Wypadek spowodowany usterkami mógł się zdarzyć jednemu pilotowi. Ale wszystkim naraz!? Trochę gorzej wyglądało to z szóstą maszyną, która także zaginęła bez śladu. Samolot nie cieszył się uznaniem pilotów. Mówili, że to "latająca beczka prochu". Ale po "Martinie" nie znaleziono nawet plamki oleju na wodzie!


***

Całą tą sprawą zajęła się telewizja. Autor programu na ten temat J.Ford oświadczył, że armia celowo ukryła pewne fakty. Między innymi ostatnie słowa porucznika Taylora, które ponoć brzmiały: - "....nie podchodż! Boże, oni są chyba z przestrzeni kosmicznej...! Ford powołał się na anonimowego radioamatora, który podobno usłyszał rozmowę. Piątka Avengerów zapoczątkowała czarną serię. 3 lipca 1947 roku zaginął C-54.Był to samolot armii USA. 17 stycznia 1949 roku zniknęła bez wieści maszyna "Star Ariel" z 20 osobami na pokładzie. 28 grudnia przepadł samolot pasażerski DC-3 , który podchodził już do lądowania! Do lotniska w Miami miał tylko 50 mil! Nie usłyszano żadnej eksplozji, nie było sygnału SOS. "Diabelski Trójkąt" pochłaniał także statki. Czwartego marca 1918 roku ogromny okręt z węglem na pokładzie rozpłynął się w powietrzu bez najmniejszego śladu. Były przypadki, że odnajdywano statki w rejonie "trójkąta" , ale bez....załogi. Tak było z jachtem Joshui Slocuma oraz z statkiem "Carrol A. Deering", na którym został tylko...kot!


***

Są tacy, którzy uważają ,że rejon ten jest ulubionym miejscem...Niezidentyfikowanych Obiektów Latających, czyli UFO. Pewnej nocy żeglarz John Farfaix zauważył nad horyzontem światła. Dziesięć razy bardziej błyszczące niż Wenus. To nie były gwiazdy. Wydawało mu się jakby nawzajem się ścigały. Gdy były jeszcze widoczne, miał wrażenie ,że jest zahipnotyzowany. Dopiero gdy zniknęły odzyskał pełną przytomność umysłu. Kapitan Dolmenico opowiada, że widział obiekt, który się wynurzył z wody tuż przed dziobem statku. Jego wielkość oszacował na 60 metrów długość, a prędkość na ok.. 100 kmh. Stwierdził, że nieznany obiekt nie miał żadnych otworów. Czy John Farfaix widział coś podobnego? Wierzyć, nie wierzyć...

Co by się jednak na ten temat nie mówiło i pisało szereg przedziwnych katastrof w rejonie "Trójkąta Bermudzkiego" wciąż czeka na swoje wyjaśnienie. Możemy śmiało powiedzieć, że coś tam jest, ale czy to jakieś anomalia pogodowe, kolejny spisek, czy też wpływ obcych tego nie jesteśmy się w stanie dowiedzieć. Zagadkę tą, można rozwiązać, poprzez wysłanie solidnej ekipy, ale i to nie gwarantuje sukcesu, gdyż te dziwne zdarzenia występujące tam, czasami nie dają o sobie znać.

http://1.bp.blogspot.com/_6hF-AKajt5o/SFjq63YfSNI/AAAAAAAAAHA/waaiozfDYoc/s400/bahama1+080-b.jpg


...tam gdzie grzeszą anioły...

Offline

 

#2 2009-08-05 10:21:25

 Danek

http://img406.imageshack.us/img406/1382/moder.png

9043207
Skąd: Bytom
Zarejestrowany: 2009-01-11
Posty: 471
Punktów :   11 

Re: Trójkąt Bermudzki

To jest naprawde ciekawe.


http://img242.imageshack.us/img242/282/danek.png
             Ω ξεῖν’, ἀγγέλλειν Λακεδαιμονίοις ὅτι τῇδε
             κείμεθα, τοῖς κείνων ῥήμασι πειθόμενοι.

Offline

 

#3 2009-08-05 13:35:39

Garsa Master

http://img444.imageshack.us/img444/3974/adminamf.png

Zarejestrowany: 2008-11-13
Posty: 1137
Punktów :   10 

Re: Trójkąt Bermudzki

Nom, oglądałem o tym film na Discovery : " Niewyjaśnione historie"- było to ogólnie o zniknięciach samolotów w owym terenie...


http://img227.imageshack.us/img227/6937/dinozauru1aa8dw8.jpg

Offline

 

#4 2009-08-05 15:38:49

Star

http://img406.imageshack.us/img406/4903/vipk.png

Zarejestrowany: 2009-07-31
Posty: 404
Punktów :   13 

Re: Trójkąt Bermudzki

Samolotów,statków,łodzi podwodnych..
Niektórzy mówią,że marynarzy w kierunku Trójkata Bermudzkiego sciąga przepiękny śpiew syren-jak jest niewiadomo
Temu miejscu towarzyszą również niezwykłe,ale i przepiękne zjawiska atmosferyczne...

Ostatnio edytowany przez Star (2009-08-05 15:39:44)


...tam gdzie grzeszą anioły...

Offline

 
Witamy na forum! FORUM NA SPRZEDAŻ WRAZ Z KONTEM ADMINA- cena portalu to 50zł.- dzwonić: 725209069

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB 1.2.23
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.zwdomowe.pun.pl